środa, 10 października 2012

25.

Dużo osób opowiadało mi o studiach. Jak jest, co jest, dlaczego. Wszystko się zgadza. Tylko teraz to ja siedzę na 1,5 h wykładach, które są w większości tak mało interesujące. Szczególnie te z filozofii, na których  kobiecie podczas mówienia non stop o STOLE, prawie wypadła sztuczna szczęka. To ja zostałam wyrzucona z dziekanatu, bo tak. To ja nie umiem się odnaleźć w tych wszystkich korytarzach i salach... Jedyne co dobre to czterogodzinne okienka i nasze posiadówki. To zdecydowanie najlepszy aspekt studiów. I nadeszła pora na przerwę w tym wszystkim. Za niecałe dwie godziny wsiądę w pociąg i powiem ADIOS Wam wszystkim. I będę miała w Warszawie najcudowniejsze urodziny <3 !  


PS. Pierdol się !